Seriale, które podbiły moje serce

Odkąd pamiętam, uwielbiałam spędzać swój wolny czas na oglądaniu seriali. Ta czynność niesamowicie mnie odpręża i nie znalazłam żadnego innego sposobu, którym mogłabym zastąpić siedzenie przed monitorem. W swoim życiu obejrzałam już setki seriali, tysiące zaś się przewinęło. Jednak w dzisiejszym poście chciałam podzielić się z Wami kilkoma, które całkowicie skradło moje serce.


Ghost Whisperer
Serial, który zaczęłam oglądać mając jedenaście lat. Tak naprawdę to zaraziłam się nim od mamy, która co wieczór siadała przed telewizorem i oglądała Melindę rozmawiającą z duchami. Właśnie od tego momentu Jessica Love Hewitt, aktorka grająca główną rolę w tym serialu, stała się moją idolką. I tak jest do teraz. A Ghost Whisperer możecie oglądać na TVN7. Może nie jest to wybitny serial, jednak czymś mnie urzekł. 

Pretty Little Liars
Chyba każda dziewczyna zna serial o grupie przyjaciółek wmieszanych w zaginięcie jednej z nich. Swojego czasu byłam również wierną fanką książek. Czasami serial wciąga swoją fabułą, innym razem zabija nudą. Jednak ostatni sezon zrobił na mnie ogromne wrażenie i nie mogę doczekać się finału. 

Bones
Czyli kolejny serial, który poznałam będąc jeszcze dzieckiem - również za sprawą mamy. Charyzmatyczna Brennan o oryginalnym podejściu do życia i jej partner Booth. Uwielbiałam patrzeć na rekwizyty, które wyglądały niesamowicie realnie. Minus serialu? 12 sezonów, czyli stanowczo za dużo.  I przyznam się bez bicia, ja zatrzymałam się na dziewiątym i muszę to wreszcie nadrobić. 

American Horror Story
W każdym sezonie dzieje się coś zupełnie innego, jedyna wspólna rzecz to aktorzy. Nie jestem fanką każdego sezonu. Tutaj moje serce skradł drugi, gdzie akcja dzieje się w szpitalu psychiatrycznym. Wspaniała gra aktorska, wspaniała muzyka i przede wszystkim - wspaniała Jessica Lange! 

Skins
Klasyk, prawda? Kto z nas nie oglądał Kumpli, przyznajcie się. Serial oderwany od naszej, polskiej rzeczywistości, może dlatego tak przyjemnie się go oglądało. Kontrowersja goniła kontrowersję. A i każda generacja miała w sobie coś magicznego. 

New Girl
Kiedy mam doła, najlepszym sposobem na poprawę humoru jest serial Jess i chłopaki. Uwielbiam w nim wszystko - od Zooey Deschanel, po humor bawiący mnie do łez. No i nie można pominąć oczywiście polskich tłumaczy napisów, którzy robią świetną rzecz, a ich tłumaczenia przekładane są na polskie realia. Coś fantastycznego. 

The Fall
Serial ten polecił mi kolega z pracy, jednak byłam do niego nastawiona strasznie sceptycznie. A teraz żałuję, że nie zobaczyłam go wcześniej! Chyba jeszcze nigdy żaden serial nie wciągnął mnie tak, że nadrobiłam dwa sezony w lekko ponad tydzień. Scenarzyści postarali się w stu procentach. Seryjny morderca i pani inspektor - dla tej dwójki warto zobaczyć choćby jeden odcinek. 

The Young Pope
Całkowita nowość. Nie sądziłam, że serial o papieżu będzie tak dobry. Chociaż to określenie nie oddaje tego, na jakim poziomie jest ten serial. No ale można było spodziewać się wielkiego sukcesu, skoro Paolo Sorrentino i Jude Law połączyli swoje siły. Pełen kontrowersji, specyficznego humoru i wejścia w Kościół od wewnątrz. Kocham!

Mogłabym tak pisać i pisać, ale postanowiłam dać tutaj kilka produkcji, które chwyciły mnie za serce i za kilka lat pewnie do nich wrócę. Oprócz tego na moim filmwebie pojawia się również Orange is the new black, Heartbeat, Lucyfer, Gotowe na wszystko, Being Human i kilka innych. Oglądaliście coś z moich propozycji? ;)

2 komentarze:

  1. Kilka tytułów oglądałam - Lucyfer to mój ulubieniec z tych "amerykańskich tworów". AHS mnie mocno zasmucił z czasem, 1 i 3 sezon - było super. 2, 4 i późniejsze sezony - nie mogłam tego oglądać. Skins i New Girl dobrze znam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jeśli chodzi o ostatni sezon AHS - zdania są strasznie podzielone. Mi się tam niesamowicie podobał!

      Usuń

Created by Agata for WioskaSzablonów. Technologia blogger.